27 maja 2014

2.Niemiłe spotkanie.





Szła pustą ulicą. Dookoła panował spokój,jedynie ptaki śmiały zakłócić spokój swym pięknym śpiewem. Pogoda była piękna,słońce oświetlało jej delikatną twarz.Nie spieszyła się ,rozkoszowała się widokiem obrzeży miasta. Mijała wielu ludzi,którzy gdzieś biegli,spieszyli się. Właśnie tego nie znosila w czasach w których żyje,brak czasu na życie. Po kolejnych wolnych krokach jej oczom ukazał się średniej wielkości dom z małymi białymi oknami w których stały kwiaty i brązowym dachem gdzie odpoczywał mały ptak. W jej marzeniach tak miał wyglądać jej wymarzony dom jedyne czego jej tu brakowało to pięknych ogrodów. Kochała rośliny a zwłaszcza drzewa wiśni. Weszła po trzech niskich stopniach i delikatnie uderzyła ręką w drzwi. Po chwili dało się słyszeć tupanie a w następstwie drzwi się otwarty. Stała w nich kobieta o cudownie białych oczach,jasnej karnacji i czarnych włosach a co najważniejsze po jej sylwetce było widać,ze znajduje się w stanie błogosławionym. Pani domu jednym krótkim gestem ręki zaprosiła zielonooką do środka. Dziewczyna znała ten dom bardzo dobrze. Sama trafiła do salonu gdzie spotkała gospodarza i przyjaciół . Gdy przywitała każdego z osobna usiadła na kremowej kanapie,po czym słuchała rozmów towarzyszy. Jako bierny słuchacz wywnioskowała ,ze ktoś jeszcze pojawi się aby pomóc w ślubnych przygotowaniach. Wstała i wyszła na ogromny taras po czym wyciągnęła zapalniczkę i papierosa. Odpaliła go,zaciągnęla się dymem po czym wypuściła go formując małe okręgi. Chciała rzucić lecz nałóg był silny. Mimo wielu podejść nie udało jej się .To kolejna porażka na jej koncie. A pomyśleć ,że jeszcze 3 lata temu była zagorzałą przeciwniczką nikotyny. Usiadła przy dużym drewnianym stole który wspaniale komponował się z wystrojem a dokładniej kwiatami. Pogrążyła się w myślach , odpalając papieros od papierosa . Z jej odległego niedostępnego świata wyrwał ją dźwięk otwierających się szklanych drzwi. Jej spojrzenie zmarło kiedy na swej drodze napotkało dwójkę czarnych niczym węgiel oczu. Mężczyzna wyciągnął paczkę papierosów i po chwili nad jego głowa unosiła się biała chmura. 
-palisz?
Drgnęła,jego głos nic się nie zmienił.
-jak widać , mniejsza o to i tak skończyłam.
Wstała kierując się do wejścia do salonu. Chciała uciec , ale coś w środku jej duszy pragnęło zostać tu z nim. Zignorowała swą wewnętrzną walkę, ominęła go.  Złapała za klamkę i nagle poczuła uścisk na drugiej dłoni. Odwróciła się speszona zachowaniem chłopaka. Zahipnotyzował ją głębia tego zimnego spojrzenia. Stali tak przez chwile po czym rozluźnił uścisk na jej dłoni. Nie czekała na jego wyjaśnienia,weszła do środka.Rozsiadła się na wygodnej kanapie gdzie już czekał na nią drink,tak jak czuła przygotowania zostały już przełożone. Pan domu jak zwykle bywało wpadł na genialny pomysł opicia powrotu przyjaciela. Spojrzała na otwierające się drzwi w których pojawił się przystojny mężczyzna,chowający zapalniczkę do kieszeni. Jej ciało znów przeszły dreszcze,ten wzrok,usta,ta otaczająca go tajemnica którą już raz rozwikłała. Jej silna wiecznie drażniąca ją cecha dała o sobie znać,ciekawość.W jej głowie pojawiło się mnóstwo pytań i gdyby nie to,że nie wypada zalałaby go sporą ilością pytań. Z świata w którym znów zabłądziła wyrwał ją głos niebieskookiej przyjaciółki.Spojrzała na blondynkę o długich prostych włosach  niedbale upiętych w kucyk.Robiącą minę zbitego psa.
-Sakura czy Ty w ogóle nasz słuchasz?
-tak,tak..
-To co właśnie powiedział Naruto?
-nic mądrego.
Jej słowa wywołały śmiech u wszystkich uczestników rozmowy.Myślała,że się jakoś zgrabnie wywinie ale Ino nie da się tak łatwo oszukać wiedziała o tym. Poczuła mały nacisk na dłoń,spojrzała w stronę kobiety która jednym spojrzeniem pokazała na wyjście na altankę.Jak małe dziecko szła za dziewczyną która ciągnęła jej rękę za sobą.Zrozumiała ,że ta drobna istota znów ją przejrzała,że wie co wywołało jej zamyślenie. Bałą się jak dzieciak który oczekuje powrotu rodzica z wywiadówki.Spoczęły na krzesłach wykonanych z idealnego drewna.
-jest źle ? czy bardzo źle?
-koszmarnie-jęknęła opadając na stół który był pomiędzy nimi-niech ten ślub odbędzie się jak najszybciej i niech znika-wydukała półgłosem.
-a to Ty nie wiesz?
-co znowu-spojrzała zaciekawiona.
-on wrócił na stałe,jego wuj nie żyje ,ten który zmusił go do wyjazdu,aaa no i pewnie tego też nie wiesz co?
-jak to wuj?
Były tak zajęte rozmową,że nie zauważyły osoby która ich obserwowała i słuchała,dokładnie zapamiętując każde słowo i gest różowowłosej.
-Ino..-dwoje wybałuszonych oczu skierowało się ku właścicielowi zimnego męskiego głosu- To moja działka,to ja mam się tłumaczyć.-powiedział używając swego lodowatego tonu.
-nie chce tego słuchać,Ino zostań-w jej głosie dało się usłyszeć ból i strach- a Ty bądź tak miły i idź sobie,zniknij,przepadnij-warknęła. Uśmiechnął się widząc desperację młodej Haruno,była tak bez bronna i urocza kiedy pojawiał się w jej otoczeniu. Yamanaka wstała od stołu ,jej kąciki ust lekko unosiły się do góry. Zostawiła ją z nim.
-Teraz słucha-usiadł na przeciwko.
-nie.
-Sakura..
-nie..
-Sakura..
-niee-przeciągnęła.
-Wysłuchasz mnie,zrozumiano?-wstał.
-czy ja mówię w innym języku?
-a więc..wyjechałem dzięki mojemu wujowi..
-skończ.
-dopiero zaczynam i ucisz się z łaski swojej.
-dupek
-irytująca kobieta
-to po co ze mną rozmawiasz?
-bo wiem,że cierpiałaś przez to ,że zostawiłem Cię tamtej nocy.- w jej głowie kotłowały się wspomnienia,oczy zaszły lekką mgłą,po czym napełniły się łzami. Lecz dzielnie znosiła wspomnienia,po jej policzkach nie spłynęła ta krystaliczna ciecz która często jej towarzyszyła przy naruszaniu przeszłości.Spojrzała mu głęboko w oczy.
-masz 10 minut Uchiha.
-dziękuję za ugięcie panno Haruno- ten zwrot wywołał na jej twarzy lekki uśmiech,zawsze tak się do niej zwracał kiedy coś przeskrobał,kiedy nie wiedział jak przeprosić a czuł się winny,wszytko obracał w żart.-Szantażował mnie..dowiedział się o tym,że jesteś na stypendium które sponsoruje jego firma,jego zachcianką było to abym studiował za granicą na najlepszych uniwersytetach..nie zgodziłem się,dowiedziałem się o jego planach dzień po ..tej nocy..myślałem ,że oszaleję..Pokazał mi Twoje papiery,dowiedział się o moich uczuciach względem ciebie,śledził mnie,ciągle szukał na mnie haka..w końcu znalazł zagroził mi,że odbierze ci stypendium..że uświadomi innych sponsorów o Twoich licznych ucieczkach z domu dziecka o przeszłości która ciebie nie dotyczyła,on wiedział kim byli Twoi rodzice..
-ro..-wstała i szybkim krokiem wyszła z altany która była otoczona zielonym trawnikiem,patrzyła w niebo,wprost w oślepiające słońce.Po jej policzkach spływały łzy.-rodzice?kto to? ja nie mam rodziców..rozumiesz? Miałam tylko prawnych opiekunów którzy też mnie nie chcieli bo byłam ciężarem..niewygodnym,zastraszonym gnojkiem z marzeniem o szczęśliwej rodzinie...Minął twój czas..zamilcz-przetarła oczy,odwróciła się.Stał na przeciwko niej,opuszkami palców gładził jej delikatną buzię.Po czym objął ją swymi silnymi męskimi ramionami.Potrzebowała tego,w tym momencie rozpłynęła się.Miała wrażenie,że tylko jego ręce nadają jej ciału konkretny kształt.Otoczyło ją ciepło z którego wyrwała ją rzeczywistość.-zostaw mnie samą..
-nie skończyłem..
-po co to robisz? poczucie winy czy litość?

12 komentarzy:

  1. Rozdział cud miód malina ;D jestem ciekawa czy sakura mu wybaczy i jak potoczą się ich dalsze losy ;D
    Ps. Jeśli mogę coś zasugerować tak że by się lepiej czytało ;D spróbuj wyjustować tekst że by był bardziej przejrzysty ;D
    i czekam na kolejną notkę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Motywujesz mnie do szybkiego pisania :3

      Usuń
  2. Cieszę się z tego powodu ;D jak głupia ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. No no no muszę przyznać, że się akcja rozkręca! Podoba mi się ^w^
    Wuj? Czy tu chodzi o Madarę? On zazwyczaj jest w takich sytuacjach wrednych opisany XD Uchiha i poczucie winy? Tego jeszcze nie było! *o*
    Sakura ma mieszane uczucia - biedaczka ;c
    Ciekawe co będzie dalej *o* Czekam na kolejny post!
    Życzę weny i pozdrawiam! ^^
    (+mogłabyś wyłączyć weryfikację obrazkową, proszę? ;))
    ~Dotaka
    -> http://byakko-moj-swiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prośba spełniona ^^ Zapomniałam o tej weryfikacji ;D wyleciało mi z głowy ;c Dziękuję za komy <3 one motywują <3 !!

      Usuń
    2. No wiem właśnie, że motywują :-D Nie ma za co^^

      Usuń
  4. Witaj znalazłam trochę czasu, więc wpadłam do Ciebie ;) Muszę przyznać, że fajnie obrazowo wszystko opisujesz, a fabuła bardzo szybko się rozwija.
    Sasuke jest zimny, czyli taki jak lubię xD Ale ma też drugą stronę - bardziej wrażliwą ^^ Jestem ciekawa co będzie dalej, jak mi się uda to jutro tu wrócę ;)
    Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero zaczełam czytać ale musze przyznać, że dobrze piszesz. :)
    <3 zajrzyj też na mojego http://sasukesawaii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, ta końcówka :D całość wciąga :D

    (chociaż błędy i zapis rani me oczy T_T )

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony