20 lipca 2014

12.Ten który ucieka.




Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie.
~ Jan Twardowski 





Itachi wystawił rękę w powietrze lekko machając. Reagując na jego sygnał,przyspieszyła kroku.Sakura ukazała swe idealnie białe zęby.Nie było sensu udawać kokietki mężczyzna znał ją za dobrze.Delikatnie się ukłoniła.
-No cześć. Skończyłeś pracę?
-Tak,właśnie zamknąłem.-odpowiedział bez entuzjazmu.
-Wczorajsza impreza daje o sobie znać,co?
-Możliwe.-posłał jej jeden z szczerszych uśmiechów.
-Może ..
-Może,co?
-Wyskoczymy na drinka?-zachichotała.
-Czemu nie.
Włożył klucze do kieszeni.Po czym ruszył powoli do najbliższego baru w okolicy.Mały,tłoczny i kiepsko urządzony lokal.Po piętnastu minutach drogi,brunet otworzył drzwi ,wskazał bar przy którym usiedli.Barman okazał się dość miłym człowiekiem. Na oko miał jakieś trzydzieści lat.Do szklanek nalał dość mocnego trunku. Różowowłosa sięgnęła po niego i nie wahając się dłużej,wypiła duszkiem jego zawartość.Paląc gardło i przełyk,napój spłynął jej do żołądka.Wywołując uczucie miłego ciepła.
-Teraz jest okey ?-zapytała.
Mężczyzna wybuchł śmiechem.Ramiona wciąż go bolały i z trudem przychodziło mu podniesienie rąk bez głośnego jęczenia.Zamówił następną kolejkę,słodko się przy tym uśmiechając.Zagapił się na dziewczynę,która wpatrywała się w blat .
-Co jest?-zapytał na co ona drgnęła.
-Ciekawość.
-I czemu mnie to nie dziwi?-zaśmiał się-Czyżbyś miała pytania o wczorajszy wieczór ?
-Możliwe-zarumieniła się.
-Pytaj Cherry.Bo ja też mam kilka pytań.
-Ale..
-Pytaj,póki chcę odpowiadać.
-O co poszło Ci z bratem?Coś miedzy wami jest nie tak? Poznałam go niedawno i jest..-westchnęła i poprawiła włosy.
-Inny?
-Może nie inny a nieprzewidywalny.Zdecydowanie się różnicie.
-Oj Cherry,Cherry. Sprawa wygląda tak..-odchrząknął-Mój mały braciszek,jest zamknięty w sobie.Ciężko dotrzeć do jego zakutego łba.O co nam poszło?O rodzinę jak zawsze.Wuj Madara,którego Ty prawdopodobnie znasz. Może nie osobiście a z okładek różnych szmatławców.
-Znam,ale co on ma do..
-Cii,nie przerywaj mi. Strasznie tego nie lubię.-puścił oczko-Na czym to stanęło? A, no tak wujaszek.Nasz buntownik nie dogaduje się z nim w kwestiach śmierci naszych rodziców. Sasuke po stracie matki i ojca stał się zamknięty,wyobcowany a także wtedy zaczęły się jego problemy z alkoholem.Wujek twierdzi,że rodzice zginęli przez wtedy jeszcze małego Sasuke. Ja twierdzę,że tu wina leży po innej stronie ale to opowiem Ci innym razem.
-Czemu on?
-To proste,lecieli załatwić operację dla niego,która później okazała się zbędna.Od tamtej pory jedyne uczucia jakie go nawiedzają to; gniew,nienawiść,pożądanie i pragnienie śmierci.
-Przerażające,ale ja wiem co czuje..ból,osamotnienie,poczucie winy.
-Cherry-westchnął-Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, nikomu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Zamyka się w sobie.Przestaje żyć..
-Próbowałeś mu pomóc?
-Jest wystarczająco dorosły,aby samemu o siebie zadbać.-ciężko westchnął i wypił kolejnego drinka.
-Na mnie chyba już pora.-odpowiedziała.-Na Twoje pytania odpowiem innym razem.Może w studio bo mam kilka nowych pomysłów.-ciepło się uśmiechnęła.
Wyszła zostawiając go sam na sam z myślami i wspomnieniami.Skierowała się pod swój blok,kiedy dotarła na miejsce dość mocno się zdziwiła.Na pięknym motocyklu siedział kochanek jej współlokatorki a obok niego brunet z kaskiem w ręku.Nerwowo zacisnęła pięści aby łatwiej móc zdecydować,co robić dalej.Spodziewałaby się każdego ale czemu właśnie on się tu pojawił?Westchnęła i wyszła im na przeciw delikatnie machając blondynowi na powitanie.Wyższy mężczyzna przeszukiwał przestrzeń wokół nie zwracając uwagi na właścicielkę zielonych oczu.Dopiero kiedy przystanęła obok niego zauważył jej obecność.Dziewczyna spojrzała na niego,myśląc o słowach starszego Uchihy.Mięśnie Sasuke niebezpiecznie się napięły.
-Długo zamierzasz się tak perfidnie gapić?-warknął.
-Jesteś naprawdę irytujący.-westchnęła przy czym machnęła ręką.
-Gdzie Hinata?-Urwał nagle Naruto-Jaka piękna.-wyszeptał.
W drzwiach stała biało oka wpatrująca się w swego wybranka. Między nimi iskrzyło,to dało się zauważyć z daleka.Nie trzeba było się trudzić aby to rozgryźć.






12 komentarzy:

  1. Jakiś krótki ten rozdział, ale dobrze, że w ogóle jest bo jak napisałaś, że masz zastuj to sie załamałam. Z niecierpliwośćią czekam na kolejny fajny, ale chociaż trochę dłuższy rozdział :) życzę bardzo dużo weny i wolnego czasu :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż. Ostatnio mam coraz mniejszą motywację do pisania tutaj ale doprowadzę to do końca a później coś czuję,że zniknę z świata blogów ;)

      Usuń
    2. Ej... Czemu chcesz znikać, jak tak fajnie idzie Ci pisanie. Jak brakuje Ci motywacji to ja mogę spróbować Cię zmotywować jak chcesz (chociaż nie wiem czy mi wyjdzie bo jestem beznadziejna w takich sprawach, ale próbować zawsze można) pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Moim skromnym zdaniem pisze dość słabo :(

      Usuń
    4. Nawet nie waż się tak mówić, dobra?
      Może i masz chwilowe zastoje, braki motywacji, osoby, które będą Ci podsyłać kłody pod nogi, ale masz też takie osóbki, które w Ciebie wierzą i Cię dopingują.
      Możliwe, że uważasz iż idzie Ci kiepsko, ale to właśnie doświadczenie nas czegokolwiek uczy. Nawet nie wyobrażasz sobie ile razy ja miałam taki zastój, ile razy chciałam zrezygnować i usunąć bloga. Oglądając blogi osób doświadczonych blogerów traciłam chęci do pracy. Wtedy patrzałam na komentarze, które pojawiały się pod moimi notkami czytając ja ponownie, jeszcze raz i tak w kółko, aż do skutków. Niektóre nawet nauczyłam się na pamięć, ale wzięłam się w garść. Może na początku nie było ich jakoś szczególnie dużo, ale zawsze ktoś taki był.Ty też spróbuj. Masz dla kogo pisać i są osoby, które czytają Twojego bloga, więc weź się w garść i nie załamuj. Mogę Ci nawet pomóc, przez gg możesz zawsze liczyć na moją pomoc. Mogę czytać Twoje notki przed publikacją i wytykać Ci błędy. Mogę starać się też sprawdzać każdą notkę przed dodaniem i minimalizować błędy. Może nie będzie to korekta z najwyższej półki, bo także jestem dyslektykiem, ale spojrzenie z innej perspektyw zawszę pomaga. Powiedz tylko słowo, a będę gotowa Ci pomóc. Pamiętaj, że od razu Rzymu nie zbudowano! Tylko i wyłącznie ty sama poprzez pracę nad sobą możesz cokolwiek zmienić. Czytam wszystkie Twoje notki i zaglądam na Twoje blogi w nadziei, że coś dodasz, więc nie wyjeżdżaj mi tu z tekstem, że masz zamiar zrezygnować!
      Bez załamywania mi się tu bo masz ludzi, którzy chcą Ci pomóc i nie mówię tu tylko o sobie, ale chociażby o Hinacie, która wspiera Cię pod każdą notką! Przypomnij sobie, o tym jaką radość sprawiało Ci pisanie!
      Możesz się na mnie gniewać, fochać, obrażać, ale pamiętaj, że robię to tylko i wyłącznie dla Twojego dobra, bo widzę, że potrzebujesz dużego wstrząsu. Ja też nie raz taki dostałam i pomogło, mam nadzieję, że Tobie też pomoże. Być może będziesz na mnie zła i stwierdzisz, że to nie moja sprawa, ale jestem Twoim czytelnikiem i nie mogę patrzeć jak się mazgaisz! Może i moje słowa są trochę ostre, ale chce sprowadzić Cię na ziemię! Nie załamuj się tylko weź z powrotem w ryzy. I pamiętaj nie przejmuj się tymi, którzy piszą, że coś Ci nie wychodzi, olej ich i rób swoje! Nie pozwól rządzić własnym życiem!
      Mam nadzieje, że mocno Cię nie uraziłam. ;c
      TWOJA CZYTELNICZKA Paulina :*

      Usuń
    5. o matko..
      Jestem w lekkim szoku. Masz rację. Chyba trochę dałam się zniechęcić.Hmm..Postaram się napisać nową notkę.:) Zobaczymy jak mi pójdzie:) Bardzo Ci dziękuję za motywację :* ! Absolutnie się nie gniewam,przydał się kopniak.^^

      Usuń
    6. Cieszę się, że nie gniewasz się na mnie, na serio trochę się bałam, że będziesz zła.
      W razie jakichkolwiek problemów to moje gg:50903632
      Pamiętaj czekam na twoją notkę,
      Paulina :*

      Usuń
    7. Naprawdę dziękuję za motywację :* !

      Usuń
  2. Myślałam, że już nie doczekam się nowej notki.
    Co do rozdziału króciutki, ale chyba jakiś tasiemców nie będziemy mogli się spodziewać nie?
    Tak się zastanawiam nad tym co łączy Itachiego z Sakurą?
    Rozdział fajny, ale mam nadzieję, że następny będzie dłuższy, bo chciałabym się lepiej wypowiedzieć:D
    Pozdrawiam Paulina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm Sakura i Itachi to będzie ciekawa znajomość ^^ Co do długości,postaram się napisać coś dłuższego ^^ no ale nic nie obiecuuję . Ostatnio moja wena osiągnęła stan krytyczny ^^Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Coś czuję, że zapowiada się ciekawa znajomość między Itachim a Sakurą :D do tego Sasuke, zastanawiam się co wymyśliłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś czuję, że zapowiada się ciekawa znajomość między Itachim a Sakurą :D do tego Sasuke, zastanawiam się co wymyśliłaś :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony